czwartek, 5 października 2017

#7 Recenzja: THE PERFECT GAME #1. Rozgrywka - J. Sterling

Premiera 25 października 2017 

Co się stanie, kiedy dwójka ludzi walcząca ze swoimi własnymi demonami z przeszłości spotka się ze sobą i w grę wejdą uczucia? Czy mając problemy z zaufaniem można stworzyć udany związek? Co się stanie, gdy bad boy będzie zmuszony zdobyć dziewczynę? 
Na te pytania odpowie wam ta książka. 

"Moje serce należy do ciebie. I nie proszę o to, abyś mi je zwróciła, nawet jeśli już go nie chcesz. Proszę jedynie o szansę, abym znów mógł dostać twoje." 

On jest rozgrywką, w którą ona jeszcze nie grała.

Jack Carter - utalentowany miotacz, gwiazdor drużyny baseballowej, największy bad boy w całym college'u. Jest przystojny, pewny siebie i wie, że dziewczyny same do niego lgną. Lecz nikt nie wie, że miał trudną przeszłość. Najpierw bez słowa, z dnia na dzień odszedł ojciec. Matka zostawiła go i młodszego syna, obwiniając ich. Wychowywany przez dziadków. Żeby przetrwać postanawia obrać drogę złego chłopca i kobieciarza, nigdy nie śpi dwa razy z tą samą dziewczyną. Nie bawi się w uczucia, gdyż patrząc na rodziców nie chce zaufać i dopuścić do siebie żadnej dziewczyny. Jednakże w trakcie czytania książki poznajemy jego drugą stronę- kochającego chłopaka, który nieba przychyliłby swojej dziewczynie. Jak już kocha to na zabój i tylko raz. I właśnie ten chłopak poznaje dziewczynę, która nie jest taka jak inne. Nie ugania się za nim, potrafi mu dogryźć, prawie od samego początku okazuje mu niechęć. Poznajcie Cassie, dziewczynę, która nie ufa płci przeciwnej. Wpływ na to miał jej ojciec, ale żeby dowiedzieć się więcej musicie przeczytać tą książkę. Cassie to silna, młoda kobieta znająca swoją wartość i nie bojąca się wyrażać swojego zdania. Jest pewna siebie i nie pozwala wejść sobie na głowę. Polubiłam ją, gdyż ma cięty język i potrafi odgryźć się swojemu rozmówcy. Nie jest tandetna i sztuczna jak groupies, które otaczają Jack'a, nie leci na niego i potrafi powiedzieć mu nie. 
Oczywiście jakby mogło być inaczej Jack i Cassie niemal po kilkunastu, no może kilkudziesięciu stronach książki, zakochują się w sobie. Niestety trudność w obdarzaniu zaufaniem drugiej osoby mocno komplikuje ich związek, a gdy dochodzi do tego odległość już w ogóle wszystko szlag trafia. 
Również przewidywalne jest szczęśliwe zakończenie, lecz co to jest za zakończenie! 

"Nie wiem, czy mi kiedykolwiek wybaczysz, ale ja nigdy bym sobie nie wybaczył, gdybym Cię nie poprosił, żebyś spróbowała" 

Książa jest typową książką New Adult, bardzo mocno przewidywalną, lecz ma swój urok. Historię Jacka i Cassie czyta się bardzo przyjemnie i szybko. Nawet nie wiedziałam, kiedy doszłam do połowy,  potem do jej końca. Porusza problemy zaufania między ludźmi, popełniania błędów, co jest normalne dla każdego człowieka oraz ulegania własnym i nie tylko własnym słabością. Poznajemy dwójkę młodych ludzi walczących z własnymi demonami i próbujących odnaleźć swoją własną drogę w życiu. Autorka zwraca szczególną uwagę na to, że w życiu najważniejsza jest miłość i druga osoba, z którą możemy dzielić szczęście, gdyż w pojedynkę to nie to samo, a walka o tą miłość potrafi być czasami naprawdę trudna. 
Jeśli szukacie książki innej niż wszystkie dotychczas, to niestety nie jest ta książka, ale warto ją przeczytać np. gdy chce się odpocząć od czegoś trudniejszego lub po prostu dobrze się bawić czytając. 

"Udowodnij" 

Moja ocena: 6/10